Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Pon 12:36, 16 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Wojownik zrażony bezcelowością swoich działań, zostawił płaszcz i przyjrzał się bandytom z skupieniem na twarzy. Bez słowa wyjął swój miecz, ale nie podniósł się jeszcze z ławy. Położył ostrze na stole i siedział spokojnie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jemiel dnia Śro 9:50, 18 Sty 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ronin
Zaaw. user
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przed komputera
|
Wysłany: Pon 17:03, 16 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Krasnolud zacisnął pięści i rzucił się bez ostrzeżenia na zbrojnego elfa okładając go gradem pięści.
-Już ja cię naucze pokory-zakrzyknął i posłał prawy sierpowy prosto w nos zbrojnego
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ronin dnia Pon 20:28, 16 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Pon 19:05, 16 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Bard uśmiechnął się z nostalgią i starł resztki trunku z ubrania.
- Pytałem się czy to widzisz - odparł spokojnie, mierząc awanturnika wzrokiem. W dłoniach genasiego lśnił kwiat lotosu. Był ostry. Gotów do lotu.
- Pytałem czy widzisz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Pon 20:39, 16 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Widzę i.. - Cios Kythyliona trafił zbrojnego w szczękę i ten nie dokończył.
- Ty świnio! - Krzyknął z krwawiącymi ustami do wojownika i wziął wielki zamach pieścią, jednak Kythylion zręcznie odsunął glowę przed ciosem i pięść przecięła jedynie powietrze.
W tym samym momencie chudy towarzysz bandziora chwycił za ławę, na której przed chwilą siedzieli i zdzielił nią Gwyndiona. Ten nie dał się jednak do końca zaskoczyć i zasłonił twarz rękami. Drewno roztrzaskało się boleśnie na jego "blokadzie", co i tak było lepsze niż pozwolenie sobie na taki cios w twarz.
Kufel rzucony przez Sonję trafił grubasa prosto w nos i polała sie krew. Zaryczał on przerazliwie i chwycił stoł po czym rzucił nim w kobiete! Ta jednak odskoczyła zręcznie w bok, a ten dziwny latający pocisk trafił siedzącego sobie spokojnie Drake'a.
Jeden z gości próbował uspokoić awanturników i chwycił Elfa za ramię, coś mu tam tłumacząc. Ten jednak posłał go ciosem w nos na dalsze stoliki, gdzie nieszczęśnik pozgarniał po drodze wszystko co na nich stało.
Gdy zbir odwrócił rozradowany głowę znów do przodu, w kierunku bohaterów, nastąpiło spotknie jego zębów z pięścią atakującego Bernona i po głuchym trzasku parę Elfich zębów poszybowało w powietrzu.
Komuś wylało się piwo, ktoś popchnięty poleciał na innych. Zaczęły się pierwsze bluzgi, przepychanki i już po chwili zapanowała bijatyka. Pięści, kopniaki, kufle, butelki, stoły i ławy poszły w ruch. Wystraszone "dziewczynki" uciekały pod stoły, zamieszanie i krzyki wypełniły tawernę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasiurzyńska dnia Śro 11:07, 18 Sty 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Pon 20:54, 16 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Kythylionowi bijatyka bardzo przypadła do gustu (szczególnie iż nie odniósł żadnych obrażeń), i nie oglądając się na towarzyszy capnął krzesło, którym zdzielił zbrojnego z już mocno opuchniętymi ustami.
- Bijesz się jak baba, ty burdelowy bękarcie !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gadzik_2005 dnia Pon 21:21, 16 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Pon 21:20, 16 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- No właśnie... - szepnął Manuel, odstawiając lutnię na miejsce. Nie przejąwszy się zbytnio rozgorzałą bijatyką, chwycił pewnie shuriken w kształcie białej lilii i cisnął nim dokładnie w gardło butnego woja. Lilia była niczym brzytwa - Teraz czuj...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Wto 9:47, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Próbowałem być łagodny świniopasie!- krzyknął lekko oszołomiony Gwyndion- Teraz już nic mnie nie powstrzyma, przed przyozdobieniem twojej plugawej gęby.- rzekł ruszając do ataku, skupił się na napastniku, który ośmielił się uderzyć go drewnem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JJ
Zaaw. user
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciemna strona księżyca
|
Wysłany: Wto 11:44, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Ty grubasie! - Sonja zrobiła skok do przodu z wystawionym butem w kierunku jego wielkiego brzucha - Czas na dietę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiurzyńska
Mistrz Gry
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KK
|
Wysłany: Wto 18:30, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Sonja jednak nigdy do grubasa nie dotarła. Nagle prosto w jej czolo trafiła ją rzucona przez kogoś butelka po winie. Kobieta krzyknęła z bólu, pociemniało jej na chwilę w oczach, nogi sie pod nią ugieły i poczuła krew spływającą po twarzy...
Nieogolonemu mężczyźnie boleśnie wbił się shuriken w szyję, a w dokładnie tej samej chwili Kythylion potraktowal jego głowę krzesłem. Zbrojny az przyklęknął z jękiem. Powoli i najdelikatniej jak mógł wyciągnął sobie to paskudztwo z szyi i polała sie strużka krwi.
- Ty niebieski psie! - Krzyknał do Genasi upuszczając shuriken na ziemię i dodal jeszcze głośniej do swych towarzyszy - Do broni!
Sam chwycił za swój miecz przy pasie, odepchnął niespodziewanie Kythyliona na bok i skoczył z wrzaskiem na Barda, zadając oburęczne cięcie mieczem znad głowy.
Zaskoczony Kythylion nie miał jednak czasu na nic innego, jak obronę przed właśnie atakującym go grubasem uzbrojonym w cieżki buzdygan. Nie widząc innej możliwości, Diablę zasloniło swoją głowę własną ręką przed ciosem napastnika - lewa reka oberwała zdrowo, a kości zaprotestowały przed takim traktowaniem. Ból był okropny..
Gwyndion wpadł z impetem na chudzielca, unikając jego prawego sierpowego. Schylił sie przed tym ciosem nurkując pod ręką napastnika, wiec teraz wyskoczył głową do góry i trafił czołem prosto w nos zbrojnego. Slyszał wyraźnie jak mu go łamie, po czym polała się z niego krew. Chudzielec trzymając sie jedną ręką za krwawiący nos, chwycił drugą za miecz, jak doradził szef bandy.
Poziome cięcie miecza mialo z założenia przejechać po brzuchu Gwyndiona, otwierając go z prawej do lewej. Elf jednak odskoczył do tyłu i miecz o centymetry minął jego brzuch, zahaczając minimalnie jednak o zbyt późno cofniętą wraz z resztą ciała rękę. Na dłoni powstała mała lekko krwawiaca szrama.
Immanuel usłyszał nagle głośne "traach" i poczuł ból pleców. Zupełnie bez powodu dostal właśnie od kogoś ławą po plecach, która zresztą została na nim połamana. Gdy odwrócił powoli gniewne oblicze, zobaczył "miastowego", przestraszonego widokiem przetrzymania Immanuela bez większych problemów takiego ciosu.
Kolejny cios Bernona znów trafia Elfa w szczękę. Ten zatoczył się oszołomiony i już ledwo stojący na nogach, a gdy pieść Krasnoluda po raz kolejny spotkała sie z twarzą nieszczęśnika bandzior wywrócił oczami ukazując jedynie ich białka, po czym padł nieprzytomny przed Bernonem. Szczerbaty nieszczęśnik nie zdążył nawet chwycić za swój rapier, szybko zostając znokautowanym przez rozradowanego Krasnoluda.
PS: Napisalam post za Ronina, chyba sie nie obrazi, jego postac "tylko" walczy wiec chyba jest to ok. Jesli chcesz to napisz posta przed mym kolejnym ale jedyne co w nim moze byc opisane to radosc po nokaucie.
PS2: Drake nic nie robi? Niech sie w koncu ruszy!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasiurzyńska dnia Wto 21:21, 17 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cesarstwo Lewego Konga
|
Wysłany: Wto 18:42, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Kythylionowi pod wpływem bólu aż pociemniało w oczach. Szybko się jednak pozbierał i z dzikim wrzaskiem ruszył na grubasa.
- A ŻEBYŚ ZDECHŁ, TY GNOJU ! - oczy diablęcia emanowały czerwienią. Potężny cios morgensternem skierowany został w kierunku głowy napastnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jemiel
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to teraz mało istotne
|
Wysłany: Wto 19:02, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Wolrentine spochmurniał jeszcze bardziej.
- Właśnie popełniłeś błąd taktyczny, mieszczuchu... - rzekł cicho podnosząc się z krzesła. Lewa ręka błyskawicznie powędrowała po miecz unosząc go znad stołu, a zaraz po tym feralnemu napastnikowi mignęła przed oczami pięść...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jack Mort
Mistrz Gry
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostroróg Tower
|
Wysłany: Wto 21:16, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Bard prychnął tylko, a raczej zdążył to zrobić nim jego ciało odchyliło się do tyłu, starając się uniknąć zamachu mieczem. Kolejnym działaniem Manuela, które ten miał nadzieje jeszcze w tym życiu podjąć, było natychmiastowe poderwanie się i wsunięcie ofierze sztyletu w gardło. Bard był piekielnie szybki... ( Zr. 18 )
- A ty spójrz na oceany jakie robią głupie miny... - mruczał pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kieczy
Ekspert
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Raczej Kraków.
|
Wysłany: Śro 8:48, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Gwyndion sięgnął po dwa miecze umieszczone na plecach:
- Chciałem tego uniknąć, ale nie pozostawiacie mi wyboru... gińcie głupcy!- rzekł Elf i ruszył na napastnika, w prawej ręcę trzymał długi, a w lewej krótki miecz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kieczy dnia Śro 11:56, 18 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ronin
Zaaw. user
Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z przed komputera
|
Wysłany: Śro 10:20, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Benorn po ostatim uderzeniu złapał się za rękę, widąć, że musiała go zaboleć. Jednakże na jego twarzy widać było uśmiech i rozbawienie
-Już dawno nie bawiłem się tak przednie- zakrzyknął i klasnął w ręce. Następnie począł wybierać kolejnego wroga pomrukując pod nosem jakąś wesołą pioseneczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JJ
Zaaw. user
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciemna strona księżyca
|
Wysłany: Śro 10:39, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Sonja chwyciła się wkurzona za rozwaloną i krwawiącą głowę.
- Która świnia to zrobiła? - Krzyknęła, lecz wiedziała, że to bezcelowe pytanie, chwyciła więc za swój rapier i zaatakowała brodatego, by pomóc Pyłowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|