Forum Krucjata Morta i Anthaela Strona Główna Krucjata Morta i Anthaela
RPG w najczystszej postaci - sesje, opowiadania, dyskusje
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Most cz. 2
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krucjata Morta i Anthaela Strona Główna -> Forgotten Realms - sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jemiel
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to teraz mało istotne

PostWysłany: Nie 14:36, 08 Sty 2006    Temat postu:

- Ja pójdę za Kythylionem - dodał swoje Immanuel, czekając aż diablę wgramoli się do tunelu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Lewego Konga

PostWysłany: Nie 14:46, 08 Sty 2006    Temat postu:

- Fuj, ale śmierdzi stęchlizną. - stwierdził diablę. - Niech ktoś z was osłania tyły, nigdy nie wiadomo jaką niespodziankę zgotuje nam jeszcze ta przeklęta świątynia... - rzekł, po czym ruszył biegiem w głąb korytarza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronin
Zaaw. user



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przed komputera

PostWysłany: Nie 16:57, 08 Sty 2006    Temat postu:

Krasnolud spojżał w strone w którą kierował się Pył trzymający go.
"hehe, nadchodzimy abbadonie, nadchodzimy" pomyślał Benorn, a w jego oku coś dziwnie zabłysło gdy chwycił swój topór.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthael
Istota Wiekuista



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czeluść

PostWysłany: Wto 20:34, 10 Sty 2006    Temat postu:

Drake stał zamyślony.

Iśc z nimi i pakować się w jatkę, czy zostać i przypuszczalnie przeżyć.. - rozmyślał aasimar

Niech stracę - stwierdził w myślach po czym ruszył za towarzyszami trzymając się jednak z tyłu poza zasięgiem ich wzroku

Jeżeli będzie silniejszy to chociaż sobie popatrze jak ich zmasakruje - na tę myśl na twarzy Drake'a pojawił się uśmiech


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jack Mort
Mistrz Gry



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostroróg Tower

PostWysłany: Czw 19:38, 12 Sty 2006    Temat postu:

Abbadon biegł najszybciej jak mógł. Wiedział doskonale gdzie zmierza i poruszał się z niesamowitą gracją ku majaczącemu w oddali wejściu do tajemnej sali. Drowa trzymał stabilnie tak, by ten nie uderzał głową w ściany. To mogło się zakończyć śmiercią. Tego Abbadon starał się uniknąć jak najbardziej...

Anthael cały czas widział przed sobą krępe plecy Pyła i słyszał rozmowy towarzyszy. Nie widział wprawdzie światła, które prześwitywało w oddali, zdołał jednak domyślić się gdzie znajduje się wyjście i co znajduje się za nim. Słyszał już głęboki śpiew orczych szamanów i czuł smród zakrzepłej krwi.

Wszyscy naraz wpadli do wielkiej Rytualnej Sali, zatrzymując się nagle by nie wpaść w sidła szarżujących zewsząd orków.
- To pułapka - wrzasnął Pył, emanując mocą i chroniąc swych przyjaciół - Do broni ! I nie zostawmy tu ani krzty plugastwa - ryknął, podążając za uciakającym Abbadonem.

Gurthang otworzył oczy. Widział sufit wymalowany niebieską farbą. Obraz był wyraźny, w zasadzie wizja... była czysta. Zimne, mroźne serce. To przedstawiała. Uniósł się rytualny sztylet...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gadzik_2005
Zawodowy Rewolucjonista



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cesarstwo Lewego Konga

PostWysłany: Czw 20:43, 12 Sty 2006    Temat postu:

Kythylion wybiegł z korytarza jako pierwszy. Widząc nadciągających orków, wrzasnął do towarzyszy:
- Osłońcie mnie przed berserkerami, ja spróbuję zabić szamanów ! - po czym zaczął strzelać do nich z łuku magicznymi strzałami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kieczy
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Raczej Kraków.

PostWysłany: Sob 21:01, 14 Sty 2006    Temat postu:

Karastirr wycofał się szybkim ruchem na tyły kompani:
- Cóż niewiele mi pozostało... ach, jak ja nie lubię takich metod walki- po czym wyciągnął łuk i począł strzelać w kierunku szamnaów.
- Osłaniajcie nas, priorytetem są szamani!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronin
Zaaw. user



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przed komputera

PostWysłany: Sob 21:37, 14 Sty 2006    Temat postu:

Benorn wpadając do pomieszczenia zatrzymał się gwałtownie i zaklął pod nosem
-...... cholerne zielonoskóre, czy my się nigdy od nich nie uwolnimy??
Chwycił dwa małe toporki i wyżucił je w byle którego orka, poczym złapał swój cieżki topór, zaczął pod nosem odmawiać krasnoludzką modlitwę bojową i ruszył do szarży..........


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narsil
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Września

PostWysłany: Sob 21:57, 14 Sty 2006    Temat postu:

Gurthang usiłował rozejrzeć się po pomieszczeniu w który się znajdował,lecz ból skutecznie to uniemożliwiał.Ostatnia rzecz którą pamiętał,to jakaś postać,która zabrała go gdy leżał nieprzytomny po ciosie Kythyliona.Teraz widział tylko swojego oprawcę,unoszącego nad nim sztylet

-Ch...cholera...co jest?Panowie tutaj! -usiłował krzyknąć,ale z jego ust wydostał się ledwo słyszalny szept.

-Mogę zrobić tylko jedno -pomyślał.Z całej siły rzucił się w bok aby uniknąć ciosu nożem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthael
Istota Wiekuista



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czeluść

PostWysłany: Sob 23:13, 14 Sty 2006    Temat postu:

Che che che, szykuję się niezła rzeź. Ciekawe kto wygra - Abbadon czy moi " przyjaciele" - pomyślał rozradowany aasimar widząc walczących towarzyszy.

Drake poruszał sie powoli, trzymając sie cały czas ścian i idąc najciszej jak tylko umiał, oglądał dokładnie pole walki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jemiel
Ekspert



Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to teraz mało istotne

PostWysłany: Nie 18:24, 15 Sty 2006    Temat postu:

Wojownik stanął przed Karastirrem, gotów ochraniać go przed szarżą orków. Nim jednak jego ostrze spotkało się z wrogami spojrzał przelotnie na aasimara, dziwiąc się tym, że stoi on bezczynnie w miejscu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anthael
Istota Wiekuista



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czeluść

PostWysłany: Nie 19:53, 15 Sty 2006    Temat postu:

Świetnie.... Świetnie...

Drake śmiejąc się kpiąco, cofnął sie w cień...


Interesujące... Ciekawe jaką niespodziankę zgotował " nam " Abbadon... Pchajcie się prosto w jego objęcia.... z chęcia zobaczę zagładę zarówno jego jak i waszą... che che che... - szepnał sam do siebie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jack Mort
Mistrz Gry



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostroróg Tower

PostWysłany: Pią 17:57, 20 Sty 2006    Temat postu:

"Bitwa potworna była w swej grotesce, a i los nie szczędził jej pomyłek, spozierając na nią pogardliwym okiem. Krew mieszała się ze Sztuką, Sztuka z krwią. Dzielni wojownicy, w tym ja, brodzili po kostki w szlamie zielonoskórych. Brodziłem w niej szukając drowa. Jako krasnolud nie dażę tych ścierw zbytnim szacunkiem, Gurthang jednak... był inny. Zżyłem się z nim nawet pomimo koloru jego skóry. Właśnie wtedy go ujrzałem. Ujrzałem wszystko w jednej sekundzie. Świat zawirował, straciłem oddech..."
Kroniki Benorna - rozdział III


-------------------------------------------------------------------------------------------

Tym miłym i jakże niepokojąco pozostawiającym Was w niepewności fragmentem kończę sesję pt. Most. Pewnie myślicie, że nie chciało mi się pisać dłuższego zakończenia, ci jednak, którzy mnie trochę znają wiedzą, że to nieprawda. Lubię kończyć w zagadkowy sposób, sami dopowiedzcie sobie swoje zakończenie. Do zobaczenia w Calimporcie. Zbierajcie pieniądze. Wskrzeszenie jest w cenie... muahahaah...

PD : Dla wszystkich po 2500

The End


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krucjata Morta i Anthaela Strona Główna -> Forgotten Realms - sesje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Strona 8 z 8

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin