Krucjata Morta i Anthaela

- Giń ty hrabiowskie ścierwo !!! - wrzasnął Kythylion, wymachując morgensternem. Dwa ciosy zostały wymierzone z dziką furią w głowę wroga. Tiefling trzymał w pogotowiu tarczę, aby w każdej chwili zasł ...

- Hmmmm, wiedz jedno... - mruknął Kythylion tak, aby usłyszał go tylko Mordred. - Chcę zobaczyć Sonję i Kyrię...Nie mogę ich tak zostawić...I nie poddam się dopóki nie wypróbuję wszystkich możliwości ...

- Arghhhhh !!! - ryknął Kythylion. - Czas umierać, wy zginłe śmierdziele !! - tiefling rzucił się z moregensternem na wampira atakującego Gwyndiona. Tiefling chciał zajść wroga od tyłu i podciąć mu no ...

Ja oczywiście nic do Ciebie i Twojej sesji nie mam Smile

. Pod względem artystycznym jest prowadzona świetnie i z przyjemnością czytam kolejne posty. Rzecz jasna zamierzam brać udział w grze Smile

. Swoim pie ...

Kythylion usiadł zrezygnowany w jakimś kącie jaskini.
- Masz pomysł jak sie stąd wydostać ? - mruknął. Pytanie było absurdalne, ale w chwili obecnej tylko to przychodziło tieflingowi na myśl.

Jeśli nie wiesz co to jest Tana'ri to dlaczego piszesz, że są z Baatezu w jednym oddziale? Smile

Wojna krwi została szeroko przedstawiona w Planescape: Torment, ale sam jej pomysł nie pochodzi z Torme ...

No to ja też przedstawię moje opinie Smile

.

1) Mechanika - według mnie jest ona niezmiernie ważna, gdyż ustala reguły panujące w D&D. Gracze znający te zasady mogą czuć się "robieni w balona", szc ...

- Witaj... - mruknął Kythylion. Każdy ruch sprawiał mu niebotyczny ból, powodując lekkie oszłomienie. - Zmieniłeś się... - dodał. Nagle w sercu tieflinga ożyła nadzieja, jednak jakże płonna i nierealn ...

- Ty i te twoje pomysły... - mruknął Kythylion, jednak starał się udawać najlepiej jak tylko umiał. Sonja i Kyria były idealną motywacją, aby powstrzymać rządzę głodu trawiącą tieflinga.

W miarę zbliżania się do ruin twarz Kythyliona przybierała coraz bardziej morderczy wyraz...
- Ten pies jeszcze będzie błagał o litość...I niech na nią nie liczy... - warknął. Tiefling cały czas trzy ...

Kythylion z niebotycznym zdziwieniem i dozą lekkiego przerażenia wpatrywał się w stwora...
- Mordred ?! Ty żyjesz ?! Co ty tutaj robisz ?! - "tiefling" całkowicie zapomniał o swoim głodzie. - Myślałe ...

- Może i wygraliby ze mną... - zaczął Kythylion. - ...ale to nie zmienia faktu, że są głupi jak dupy wołowe... - dodał złośliwie, po czym ruszył za Towarzyszami. Tiefling strasznie martwił się o Sonję ...

Farod leżał bezwładnie pod stertą ogromnych kości. Krew lecąca cieńką stóżką z głowy talonity zlepiała mu włosy czerwoną mazią i przysłaniała pole widzenia...W ustach czuł metaliczny posmak...
- Atak ...

- A ty chciałaś mnie zabić...Głupia idiotka... - Kythylion uśmiechnął się złośliwie do czarodziejki. Czuł się teraz całkowicie zdrowy i gotowy do walki.
- Nie ma na co czekać, czas ruszać w drogę...T ...

Kythylion jakoś dojechał do krasnoludów razem z Gurthangiem. Koń tieflinga leżał niedaleko ze zmiażdżonym bokiem po ciosie golemowej pięści.
- Zatłuc dziwkę i tyle... - warknął, siadając na pobliskim ...