Krucjata Morta i Anthaela

Jemiel

Tutaj uczestnicy sesji moga dyskutować o taktyce na następne sesje. Co jakiś czas posty będą kasowane.

Jemiel

Tak w ogóle odnoszę wrażenie, że z tych cienkich drużyn realne zagrożenie stanowią tylko łucznicy (tylko oni trafiają skutecznie, jak w bg 2 zresztą...). Tak też, o ile mamy jakieś pociski do broni dystansowych, chyba najlepiej by było atakować z dystansu i tylko wystawić dwóch wojów na przód, żeby osłaniali naszych łuczników.

Przykładowo (na pięciu graczy):
Z tyłu: narsil, gadzik(bo ma więsza zręczność niż inni), kieczy
Na przodzie: Ronin chroni maga, a ja pozostałą dwójkę

W hipotetycznym starciu Kieczy rzuca strach w centrum szarżującej grupki, wszyscy grzeją z dystansu do łuczników w pierwszej kolejności. Fighterzy szarżujący bez trudu zostaną przez 1 linie zahamowani, a kiedy wrodzy łucznicy spasują można już atakowac do woli wręcz.

Poszliście by na coś takiego? Smile

Jack Mort

Jemiel : Ogień faerie rozświetla dany przedmiot na jakiś kolor (do dupy Razz

), Ciemność roztacza ciemność w promieniu 6m. nawet istoty widzące w ciemności nie widzą nic, Tańczące światła tworzy cztery latające źródełka światła (suxxoz Smile

)
IMO ogrów tym nie powalicie Razz

Gad : Oczywiście, że można zbierać.

Jemiel

Ok, czyli Kieczy grzeje z łuku, Narsil+Ronin go osłaniają, a my bierzemy tłuczki w dłonie i młócimy te skisłe omlety Smile

Anthael

Hehe no wporzo ciekawe czy mnie tez porani jak cos Very Happy

Jemiel

Ludzie, czemu nie piszecie postów z tym co robicie?

Kieczy

Shit, wypaliło mi gębe! Smile

Co robimy dalej? Ja chyba muszę się wytrzeć w szate Smile

Gadzik_2005

Hmmm, ja też zastanawiam się co teraz zrobić. Najchętniej pomógłbym Jemielowi zrzucić te galarety, jednak gorzej będzie jak po ciosie morgensternem oprócz gluta odpadnie również głowa Immanuela Smile

.

Jemiel

Ehh niekulturalnie do tego podchodzimy - tylko się upapraliśmy ... Razz

. Hmm o ile jest tu jakaś ściana (a raczej jest), to chyba rzucę się nas nią plecami i spróbuję ten szajs z siebie zrzucić. Ewentualnie: stop, drop and roll Smile

Chociaz jest jeszcze jedna alternatywa - mogę zacząć biegać dookoła krzycząć: "Aaaa! Zdejmijcie to ze mnie, pomocy!!! Mamo, ratuj!!" itp itd Smile

Kieczy

No to może spróbuję zestrzelić z Ciebie te gluty Laughing

jestem tylko poparzony i nie mam połowy twarzy, ale spoko może trafię Smile

A tak serio to spróbowałbym na Twoim miejscu rzucić się na glebe i niech Gadzik strąci z Ciebie te glutostwory (ryzyk fizyk, trafi, albo nie)... lub spróbuj zdjąć szate, może one są przylepione do niej.

Kieczy

Nie no zaraz umre Very Happy

teraz gluty są na twarzy Gurthanga, hehehe... chyba musisz zatakować jakąś ścianę z baranka Smile

Gadzik_2005

Hmmm, może spróbuję zrzucić te gluty z twarzy Narsila morgensternem Smile

? A co tam, najwyżej zobaczymy jak wygląda mózg drowa Wink

.

To był żart rzecz jasna Smile

. Jedyne możliwe wyjście zaproponował wcześniej Kieczy.

Narsil

o do jasnej....kurde,jak tak dalej pójdzie,to będzie stado glutogłowych Twisted Evil

.jeszcze Jemiela trafiłem,kurde!

Jemiel

Ehe, może mam jeszcze uwierzyć, że to było przypadkowe, co? Razz

Dobra, nawalanie ludziom po twarzach i plecach chyba nic nie da, bo ten budyń się rozłazi albo przeskakuje na innych. Już lepiej trzasnąć głową w ścianę chyba... Hm może trzeba by te galaretki podpalić albo prądem potratkować i same odpadną? Bo od mieczy raczej nie chcą.

Kieczy

No raczej zostaje tylko głowa + ściana... jeżeli poczęstujemy ją żywiołem to Gurthang też oberwie Smile

Ciekawe co by się stało gdyby oblać je wodą, możeby jakaś fajna reakcja wynikła Smile